Pragmatic developer

Wszyscy, który chcą coś więcej osiągnąć w programowaniu, natrafiają na problem dobrania sobie problemu do technologii, którą chcą się nauczyć. No bo ile to można tworzyć tą samą aplikację pod inne technologię? A no sam się spotykam z tym problemem, ale ostatnio troszkę sobie ułatwiam tą sprawe. Najbliższe otoczenie Na początek pytam najbliższego otoczenia, czy czasem nie potrzebowali by jakiegoś programu. Wyłapałem dzięki temu już kilka tematów. ProgressBar do donejtów dla mojej dziewczyny (streamerki) jest jednym z nich. Sam nigdy bym nie wpadł na pomysł, aby to zrobić. A akurat wpasował się idealnie pod to co chciałem zrobić (prosta apka w Spring Boocie). Zrekrutowałem do tego kolegę Postanowiłem takżę stworzyć dwu osobowy zespół do tworzenia prostych (lub później już mniej) aplikacji. Jak to mówią co dwie głowy to nie jedna, a na dodatek we dwóch idzie się więcej nauczyć. Będziemy pracować w ramach całego flow zespołu programistów włącznie z QA i CR. Dzięki temu, będziemy dzieli

Zastanawialiście się czasami z ilu wzorców projektowych korzystacie używając jakiegokolwiek frameworka? Ostatnio spotkałem się z kolejnym, gdzie nawet nie zastanawiałem się jak to działa. Po prostu to używałem. @Transational Miałem kiedyś problem z tranzakcjami w springu. Nawet napisałem o tym wpis . Nie zastanawiałem się jednak dlaczego musiałem tak rozwiązać ten problem. Dowiedziałem się o tym dzięki dwum wydarzeniom. Po pierwsze na rozmowie rekrutacyjnej odpowiedziałem, że problem z tranzakcjami załatwiłbym poprzez wzorzec proxy. A po drugie działam na kodzie, który korzysta z aspektów używając adnotacji i wyglądało to podobnie. Po tym natchneło mnie, aby się dowiedzieć jak to działa i okazuje się, że ciągle używam tytułowego wzorca. Na czym to polega? Wzorzec proxy jest bardzo prosty. Tworzony jest obiekt pośredniczący zastępujący docelowy i obudowujący go. Wykonywane są operacje wokół operacji docelowej. Przykładem może być tranzakcja, otwieranie i zamykanie połączeń, obsługa

Czy czujecie czasami, że coś mogłoby być lepiej? Boicie się jednak udzielić, ponieważ są ludzie, którzy decydują? Są dłużej w projekcie i wiedzą co robią. Tak samo miałem ja. Jako początkujący programista wolałem się nie wtrącać. Często próbowałem, czasami nawet przez to obrywałem. To mnie zniechęciło. A tak nie może być! Skąd to się wzieło? Zaczeło się pewnie od strachu i braku umiejętności. Wątpliwość czy na pewno moja wiedza jest wystarczająca, aby oskarżać ludzi o złą pracę. Szacunek do ludzie z większym doświadczeniem nie pomagał z walką z tym uczuciem. Powiekszało się to i zmuszało mnie do milczenia w sprawach ważnych. To tylko i wyłączenie moja wina! Szczerze mam milion argumentów tłumaczących moje zachowanie, ale tak na prawdę to ja jestem winny takiego myślenia. Napisałem jakiś czas temu wpis o tym, co najgorszego może się stać? I tutaj właśnie jest dobra odpowiedź. NIC! Dlatego nie powinienem milczeć, a sugerować zmiany. Próbować zmienić projekt na lepsze. Zawsze bardzo